Sekcja fotograficzna MOK Głogów: Zadanie domowe: Temat "Woda"

Witam,
tym razem nie będzie to bezpośrednia relacja z warsztatów, ale temat z nimi związany.
Ponieważ czas na zajęciach jest ograniczony a podstawą panowania sztuki fotografii jest praktyka, Basia wymyśliła zadania domowe, które mają ćwiczyć umiejętność widzenia, dostrzegania i rejestrowania na fotografiach wybranych fragmentów rzeczywistości.
Aby ćwiczyć "widzenie fotograficzne" należy wykorzystywać każdą chwilę spędzoną w odmiennych miejscach a także w tych najbardziej znanych, jak np. droga do pracy czy do szkoły. Ćwicząc aktywne widzenie zaczynamy dostrzegać ciekawe ujęcia i wtedy należy spróbować je utrwalić a w domu porównać zdjęcie z naszym "widzeniem". Zobaczycie, że wcale nie jest tak łatwo pokazać na fotografii to co widzimy.
Następnym etapem tego ćwiczenia są próby zrobienia dobrej i ciekawej fotografii z rzeczy pozornie banalnych. Ganiamy wtedy w kółko szukając ciekawego ujęcia, kadrujemy na różny sposób i polujemy na odpowiednie światło. Niekiedy banalny temat w odpowiednim świetle wychodzi genialnie
i odwrotnie: fantastyczny temat w nieodpowiednim oświetleniu wychodzi płasko i szaro, nieciekawie, wręcz beznadziejnie.
Nasz zaprzyjaźniony fotograf przyrody, Wojciech Kowalski, chcąc zrobić wymyślone przez siebie zdjęcie, nie może liczyć na współpracę modela, jak w przypadku portrecistów. Poluje więc nie tylko na swoje tematy - codziennie obserwując zjawiska przyrody i pojawiające się w niej zwierzęta. Wspomaga się przy tym notesem, zegarkiem, kompasem i rozległą wiedzą. Sam byłem świadkiem jak obliczał, że słońce o zachodzie, które było mu potrzebne do podświetlenia obiektu będzie w odpowiednim miejscu i pod odpowiednim kątem ok. 15 marca. Zapisał i będzie polował na swoje ujęcie obserwując wtedy pogodę, rodzaj chmur itp.
Oczywiście to wyższa szkoła jazdy i najtrudniejszy dział fotografii - przyroda. Nam wystarczy, że będziemy czujni, "wrażliwi na światło" i będziemy dużo ćwiczyć.
Do ćwiczeń nie jest konieczny wypasiony aparat, czasami wystarczy to co mamy w telefonie. Są to coraz lepsze sprzęty, o coraz lepszej optyce a jej niedoskonałości doskonale nadrabiające elektroniką. Wychodzą z nich całkiem przyzwoite zdjęcia a przede wszystkim są doskonałym próbnikiem naszego "widzenia fotograficznego".
Zachęcamy więc do rejestrowania wszystkiego co się da a potem do twórczej analizy i pozostawienia tylko najlepszych ujęć. "Pstrykamy" więc po drodze do..., w domu i w ogrodzie, na sankach i na spacerze - widząc przy tym ciekawe tematy: wodę, kwiatek, drogę, dziecko, spadający liść...
Przy robieniu zdjęć należy pamiętać, że najważniejszy jest temat. Patrzący musi widzieć od razu co chcieliśmy pokazać. Zachęcając do "pstrykania" miałem na myśli świadomą działalność a nie pstrykanie gdzie popadnie - bo "tak tu pięknie!!!. Wow:)))".
Basia ma jeszcze jedną radę. Gdy z jakiś względów nie możemy zrobić zdjęcia, to przynajmniej "zróbmy go w myśli", kadrując np. dłońmi

To tyle ogólnych wskazówek. Teraz do dzieła.
Jak na razie były trzy tematy zadań domowych:

Woda
Jesień
Zaduszki

Oto jak wywiązali się z nich niektórzy uczestnicy. Nie oznacza to wcale, że prawie nikt nie "odrobił zadania". Na zajęciach było więcej prac, ale mogę przedstawić tylko te, które zostały nadesłane na bloga.