"...lubię fotografię makro. Ona zawsze robi na mnie duże wrażenie. Jest wspaniałą wycieczką w świat małych żyjątek i detalu który nie jest widoczny gołym okiem.
Zazwyczaj fotografuję roślinki lub owady, ponieważ makroświat żywych istot jest dla mnie bardzo fascynujący. Niestety w okresie zimy….. owadów jak na lekarstwo i bardzo trudno jest je znaleźć.
Dlatego postanowiłam poszukać innych ciekawych "obiektów", które można pokazać za pomocą fotografii makro.
Postanowiłam zająć się dość trudną sztuką sfotografowania spadających kropel wody.
Zajęło mi to aż (!!) dwa wieczory. Próbowałam stworzyć w miarę możliwości odpowiednie warunki. Na przemian zajmowałam łazienkę albo kuchnię. Problem stanowiło jednak zbyt niskie umocowanie kranu, brak odpowiedniego tła oraz odpowiedniego oświetlenia. Korzystałam więc tylko z lampy wbudowanej do aparatu, ze statywu i wężyka spustowego. Najtrudniej było mi ustawić ostrość, mimo, że zabarwiłam nawet wodę. Wyłączyłam autofokus.
...dzielę się tym, co zrobiłam.
Pozdrawiam, Małgorzata Świątek"
Małgosiu,podziwiam te Twoje zabawy z wodą....pamiętam, że swego czasu też próbowałam...chyba z gorszym skutkiem...
OdpowiedzUsuńEwa P.